Jak podejsc konkurenta?

Podobnie jak nadbaltyccy sasiedzi widza w Estonii, slusznie lub nieslusznie, na arenie miedzynarodowej konkurenta, tak i Estonczycy, zaproszeni wspólnie z Polakami do pierwszej rundy rozmów o przylaczeniu do Unii Europejskiej, chca ze zrozumialych pobudek udowodnic, ze Polska pod niejednym wzgledem byc moze mniej sie na obecnym etapie rozwoju kwalifikuje do Unii anizeli Estonia.

Jednak bawiac sie w te "podchody" Estonczycy nie popadaja w emocje. Czynia to w sposób rozwazny, cytujac statystyki, podajac liczby i procenty.
Przeprowadzaja porównania.
Z tych porównan, publikowanych czesto w prasie, czytelnik dowiaduje sie, ze w 39 milionowej Polsce az 26 % mieszkanców, tzn. praktycznie co czwarty Polak, utrzymuje sie z rolnictwna, podczas gdy w Estonii ten stosunek wyraza sie cyframi 1,6 miliona, 14 % i co siódmy mieszkaniec.
Estonczycy uwazaja, ze sa lepsi w bankowosci, prywatyzacji, info-technologii i ochronie zdrowia. Estonczyków szokuje fakt, ze az 62 % Polaków nie posiada konta bankowego, nie mówiac juz o plastikowych kartach bankowych, zwanych w Estonii potocznie kartami "magnetycznymi". W niewielkiej Estonii systematyczne "zakontowanie" i "zmagnetyzowanie" spoleczenstwa trwalo niewiele ponad póltora roku, obecnie konta i karty posiadaja praktycznie wszyscy, poczawszy od rencistów i skonczywszy na uczniach szkoly podstawowej, automaty bankowe wyrosly na rogach tallinskich ulic jak grzyby po deszczu, nawet w mniejszych sklepach mozna dokonac zakupów z pomoca kart bankowych i kredytowych.
W Estonii latwiej niz w Polsce uzyskac mozna pozyczke bankowa i to na dogodniejszy procent.
Estonski system podatkowy jest bardziej efektywny od polskiego, a przy tym bardziej uproszczony.
Telefony komórkowe i komputery sa wsród mieszkanców Estonii bardziej rozpowszechnione anizeli w Polsce. Podczas gdy estonska reforma sfery ochrony zdrowia dobiega juz konca i kasy chorych i róznego typu ubezpieczenia i lecznictwo niezle sobie nawet radza, to polska reforma ochrony zdrowia zapoczatkowana ma byc dopiero w przyszlym roku.
Wprawdzie renty w Estonii sa niewielkie, ale system ubezpieczen spolecznych zostal uregulowany, natomiast, jak twierdza Estonczycy, reformy w sferze rent i ochrony zdrowia polski budzet moze nie wytrzymac.
Równiez pod wzgledem prywatyzacji i zwrotu mienia Polska jest w porównaniu z Estonia dopiero w powijakach i Estonczycy nie moga sie wprost nadziwic, ze az jedna trzecia polskich przedsiebiorstw jest nadal wlasnoscia panstwa. Estonczycy zdaja sobie z tego sprawe, ze ich kraj nie bedzie wcale slodkim rodzynkiem w europejskiej strucli, ale za to Polska, w ich mniemaniu, moze sie okazac dla Unii twardym orzechem do zgryzienia. Dowiódl tego miedzy innymi spór miedzy Warszawa i Bruksela o cla na import stali. O Polaku Estonczyk mysli, ze jest sprytny i obrotny, ale o sobie mówi, ze jest od Polaka bardziej "zwrotny". A co w naszych czasach liczy sie bardziej - to przyszlosc okaze.

archiwum