Dla tych,
którzy odeszli
w nieznany swiat,
plomien na wietrze
kolysze wiatr.
Dla nich tyle kwiatów
pod cmentarnym murem
i niebo jesienne
u góry.


1 listopada na Polskim Wzgórzu

Przylegajace do Cmentarza Centralnego w Tallinnie tzw. Polskie Wzgórze jest jednym z tych miejsc, które lacza wszystkich Polaków, zamieszkalych w Estonii.

Jeszcze w czasach porozbiorowych powstala tam oddzielna kwatera pochówku zmarlych obrzadku katolickiego. A poniewaz katolikami na tym obszarze ówczesnego carskiego imperium byli przewaznie Polacy oraz, utozsamiani z nimi podówczas na zasadzie historycznej inercji, Litwini. Wiec podobnie jak kosciól katolicki sw.sw. Piotra i Pawla do niedawna jeszcze nazywano kosciolem polskim, tak i katolicka czesc cmentarza, rozciagajaca sie na malowniczym wzniesieniu, zaczeto nazywac polskim cmentarzem.
Ta nieoficjalna nazwa przyjela sie w obiegu szczególnie w okresie miedzywojennym. Po wojnie polska czesc cmentarza zostala zlikwidowana, na wzgórzu i u jego podnóza zalozono kompleks rekreacyjno-sportowy. Staraniem ówczesnego proboszcza R.Õunapuu i miejscowych Polaków poniewierajace sie na placu budowy szczatki zmarlych zostaly w miare moznosci zebrane i umieszczone pod wspólna, symboliczna plyta nagrobna.
W latach osiemdziesiatych, dzieki pomocy pracujacych w Tallinnie polskich konserwatorów zabytków, stanal nad mogila-pomnikiem kilkumetrowy krzyz. To wlasnie tutaj w Dzien Wszystkich Swietych Polacy z Tallinna skladaja tradycyjnie juz kwiaty i zapalaja znicze, oddajac tym hold pamieci nie tylko spoczywajacym w tym miejscu rodakom, lecz takze swym bliskim, których groby znajduja sie w dalekiej Polsce, badz tez rozproszone sa po calym swiecie.
Równiez i w tym roku w niedziele 1 listopada po polskiej mszy swietej na Polskim Wzgórzu zebrala sie grupa Polaków. Obecni byli pracownicy Polskiej Ambasady w Tallinnie z ambasadorem Wolasiewiczem na czele oraz przedstawiciele Polonii. Modlitwa za zmarlych pokierowala siostra Laura Lach. Zlozono kwiaty, zaplonely znicze.

archiwum