Estonskie tradycje
i obyczaje

Dzien Zmarlych
i Zaduszki
w Estonii


Czesto Polakom, mieszkajacym od niedawna w Estonii, wydaje sie, ze Estonczycy nie czcza pamieci swych przodków i nie obchodza Swieta Zmarlych. Myla sie oni bardzo.

Zaduszki w Estonii rozpoczynaja sie 2 listopada, który jest wlasciwym Dniem Zmarlych (Hingede päev), i wcale nie konczy sie na tym, bowiem w slad za Dniem Zmarlych idzie caly dwutygodniowy okres, zwany "hingede aeg" czyli wlasciwe Zaduszki, poswiecone pamieci przodków. W tym okresie, a szczególnie 2 listopada, panowal jeszcze na poczatku naszego stulecia w Estonii nakaz zachowania ciszy (vaikuse nõue), nie wolno bylo mówic podniesionym glosem i w ogóle nalezalo ograniczyc sie w rozmowach, panowal tez zakaz przedzenia i wykonywania calego szeregu "glosniejszych" prac. W ostrych ryzach trzymano dzieci, aby zbytnio nie brykaly, bowiem uchybienie nakazowi ciszy sprowadzalo latem na cala okolice ciezkie burze i gradobicia, a co za tym idzie nieurodzaj, glód i pomór.
Tradycje zwiazane z Zaduszkami w Estonii jak zywo przypominaja mickiewiczowskie "Dziady". Dla "duszyczek" pali sie w saunie (zwykly smiertelnik nie ma do niej w tym dniu wstepu), w oknie lub na stole stawia sie zapalona swiece lub kaganek, stól zastawia sie najlepszym jadlem i napojem. Pozywienie dla "duszyczek" wystawia sie takze i w innych, przeznaczonych do tego celu miejscach. Gospodarz wstaje od stolu i imiennie wywoluje duszyczki bliskich zmarlych.
Zwazywszy na fakt, iz kazda szanujaca sie rodzina estonska zna swa genealogie mniej wiecej od czasów Wojny Pólnocnej, trwa to nieraz bardzo dlugo.
Natomiast dla odwrócenia ewentualnego gniewu dusz pokutujacych nalezy zgodnie z estonskim obyczajem czynic, co nastepuje: "W Dzien Zmarlych wez i zabij najlepsza sztuke sposród trzody lub bydla. Ugotuj wszystko, a najlepsze kesy wylóz na mise i postaw u szczytu komory; wymawiaj przy tym glosno te slowa: "Tulge nüüd sööma, hingekesed, puha, siis hakkate minema, ärge minge minu põllu ega teed mööda, minge sood ja raba mööda!" (Pójdzcie teraz pozywac duszyczki wszelkie, a stapajac na powrót, omijajcie moje pole i nie zachodzcie mi drogi, tylko zawracajcie ku blotom i trzesawiskom.)" Tak to przynajmniej zanotowane zostalo w roku 1895 w poludniowej Estonii, w miejscowosci Viljandi.
W okresie "hingede aeg" równiez w Estonii porzadkuje sie i przystraja groby zmarlych, zapala na nich swiatla. Na cmentarzach dbywaja sie nabozenstwa przy wspóludziale luteranskiego duchowienstwa. Nie nalezy jednak zapominac, ze w odróznieniu od Polaków, Estonczycy i przy innych jeszcze okazjach zapalaja swiatla na grobach swych zmarlych, a mianowicie w Wigilie Bozego Narodzenia oraz podczas w Polsce w ogóle nie znanych swiat "surnuaja pühad" czyli "swieta cmentarza", które jako swieto ruchome dla kazdego parafialnego cmentarza jest oglaszane oddzielnie. Moze ono wypasc nawet w srodku lata. Odbywa sie wtedy i zjazd krewnych i wspólne stanie przy grobach, nabozenstwo na cmentarzu oraz poswiecenie przez pastora grobów.

archiwum